• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Macierzyństwo do góry nogami

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

poród

Dlaczego od razu depresyjna mama?

 

    Ciąża, mimo typowych dla niej nieprzyjemnych objawów, przebiegała prawidłowo. Wszystko zaczęło się sypać w jej 39 tygodniu. Na ostatniej wizycie u ginekologa dowiedzialam się, ze stąd ni z owąd mam niski poziom wód płodowych. Dostałam skierowanie do szpitala, w którym pojawiłam się dzień później. Tam, potwierdzono diagnozę pani ginekolog. Zapadła decyzja. Wywołanie porodu.

 

     O 11.30 podali oksytocyne i zaczęło się... A raczej nic, bo nie podziałala na mnie wcale. Wywołała kilka rzekomych skurczów, których nawet nie poczułam. O 16.00 odłączyli mnie, bo mieli pilne cesarskie cięcie. W tym czasie nie wiedzialam co ze sobą począć... Chodziłam bez celu po sali porodowej, zamartwiając się cóż to będzie. O 17.00 znów mnie podpieli i dalej cisza. Szanowny pan doktor postanowil przebic mi worek płodowy i poleciały wody.

 

     O 18.00 postanowili zwiększyć przepływ kroplówki. Chwila moment i zeszla cala. I zaczęły się koszmarnie mocne skurcze. Przed 19 zmiana personelu. Nagle wszyscy mnie olali. Choc prawde powiedziawszy olewana bylam od początku. O 19.00 podeszła do mnie położna z nocnej zmiany. Spojrzała na zapis ktg i oniemiała. Tętno maluszka okropnie spadło. Zwołała caly personel z piętra niżej. Wszyscy zaczęli nerwowo przy mnie biegać. Jeden lekarz do drugiego miał pretensje jak mogli doprowadzic do takiej sytuacji... Szybka decyzja - cięcie cesarskie.

Mały płacze. Dokończę później.

29 lutego 2020   Dodaj komentarz
Poród cesarka  
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz

Jaarzynkaaa | Blogi